Lalka – streszczenie szczegółowe (dokładne) lektury

Rozdział VIII – Medytacje

Wokulski opuszcza sklep i udaje się bez celu na spacer na Powiśle. Odczuwa wstręt do pracy kupca, nie może patrzeć na swój sklep. Nie obchodzi go los pracowników ani dostawców. Przez głowę przechodzą mu myśli o odstąpieniu komuś swojego interesu i wyjeździe zagranicę. Po drodze prowadzi monolog wewnętrzny, odczuwa poczucie wewnętrznej pustki i braku sensu życia. Prowadzi rozważania egzystencjalne na temat celowości i nieprzewidywalności ludzkiego losu oraz myśli o Izabeli. W trakcie przechadzki po Powiślu Wokulski obserwuje powszechną biedę, zalegający wszędzie brud i nieestetyczny nieład krajobrazowy. Ma plan wybudowania w tym miejscu bulwarów, aby pomóc okolicznym nędzarzom i upiększyć nadwiślańskie tereny. W międzyczasie prowadzi rozważania na temat polskiego społeczeństwa, którego odbicie widzi w Powiślu. Zauważa ogromne nierówności majątkowe i powszechną biedotą, która żyje tuż obok nielicznych krezusów. Wokulski przypomina sobie własną historię: kiedy chciał się uczyć, wysłano go do pracy w sklepie, gdzie do późnych godzin nocnych wykonywał swoje obowiązki, a mimo to szydzono z niego. Naigrywano się z niego również, gdy zaczął naukę na uniwersytecie. Dopiero podczas zsyłki na Syberię poczuł się wolny i spełniony, bo w spokoju mógł zajmować się nauką. Kiedy już prawie oficjalnie został uczonym i chciał znaleźć zatrudnienie w tym kierunku, uniemożliwiono mu to, przez co wylądował w handlu. Prześladowano go jednak także jako kupca, wytykając mu ożenek dla posagu z Minclową. Po śmierci żony nieco odsunął się od pracy w sklepie i ponownie skupił się na nauce. Wówczas, kiedy już chciał zostać uczonym, poznał Izabelę i postanowił, że rzuci karierę naukowca, aby wypracować majątek i przy jego pomocy zdobyć jej serce. Następnie pojawia się wspomnienie pierwszego spotkania z Izabelą, w której zakochał się od pierwszego wejrzenia, a myśli o niej całkowicie zawładnęły jego umysłem. Miłość do Izabeli kompletnie go zaślepiła, stała się sensem i celem jego życia. Oszalał na jej punkcie; kiedy było to możliwe, szukał pretekstu, aby móc ją zobaczyć: zaczął chodzić na koncerty, spektakle i bankiety. Poznaniu Izabeli i możliwości skutecznego starania się o jej względy podporządkował całe życie. Założył sobie, że aby zdobyć jej serce, musi być bardzo bogaty, obracać się w towarzystwie arystokratów i być co najmniej szlachcicem. W tym momencie zostaje przytoczona historia zdobycia majątku przez Wokulskiego na dostawach broni dla wojska podczas wojny wschodniej. Udało mu się osiągnąć sukces dzięki wstawiennictwu dawnego przyjaciela poznanego na Syberii – Suzina. Przed wyjazdem, aby wyznać komuś swoje uczucia do Izabeli, Wokulski udał się do Michała Szumana – znajomego żydowskiego lekarza i naukowca, który pomimo pokaźnego majątku leczy za darmo i tylko w celach badawczych. Tymczasem na Powiślu Stanisław spotyka Wysockiego – dawnego pracownika, który wraz z żoną i dziećmi mieszka w lepiance i przymiera głodem. Wysocki żali się na swój los, po czym Wokulski pomaga mu finansowo: ofiarowuje 10 rubli, obiecuje, że kupi mu konia i nakazuje przyjść do pracy u siebie w sklepie. Stanisław powraca do sklepu, gdzie baron Krzeszowski kupuje drogie spinki, a następnie jego żona pyta, ile one kosztowały. Nie uzyskawszy odpowiedzi, kobieta wychodzi ze sklepu, po czym powraca jej mąż i stara się dowiedzieć od Wokulskiego, co mówiła jego żona, na co on niezgodnie z prawdą stwierdza, że nic. Wychodząc ze sklepu, baron Krzewski otrzymuje jednak od Mraczewskiego znak, że było inaczej. W reakcji na to zachowanie Wokulski wyrzuca Mraczewskiego z pracy, a kolejnego dnia zatrudnia w jego miejsce pana Ziębe, który przypada do gustu wszystkim pozostałym pracownikom.

Przewiń na górę