Lalka – streszczenie szczegółowe (dokładne) lektury

Rozdział IX – Kładki, na których spotykają się ludzie różnych światów

Rozdział dziewiąty obejmuje wydarzenia z kwesty w kościele i arystokratycznego przyjęcia u hrabiny Karolowej, na które wybrał się Wokulski.

W Wielki Piątek i Wielką Sobotę odbywa się kwesta na grobach, w której udział biorą Izabela i hrabina Karolowa. Wokulski zastanawia się, czy zanieść im jakieś datki. Po długich wahaniach rezygnuje z tego pomysłu w Wielki Piątek, ale w Wielką Sobotę udaje się do kościoła, aby zobaczyć Izabelę. W kościele Wokulski podchodzi do hrabiny Karolowej i Izabeli i hojnie ofiarowuje 25 półimperiałów. Izabeli kpi z niego po angielsku w przekonaniu, że nie rozumie jej słów. Aby jej zaimponować, Wokulski na prośbę hrabiny zgadza się, aby zatrudnić Mraczewskiego, a nawet znacznie podwyższa mu pensję, mimo że szczerze go nie lubi i wcześniej pozostawał wobec niego nieugięty. Tymczasem hrabina Karolowa zaprasza Wokulskiego na święcone, a on żegna się żegna się z paniami i postanawia, że musi kupić sobie powóz i nauczyć się angielskiego, aby zbliżyć się do Izabeli. W międzyczasie Wokulski zauważa, że pewien młody mężczyzna pojawił się w jej pobliżu i sprawił jej dużą radość. Mimo pożegnania Stanisław nie wychodzi z kościoła, tylko chowa się w konfesjonale, żeby z ukrycia patrzeć na Izabelę. W kościele Wokulski zauważa pewną kobietę wraz z małą córką. Obie wywierają na nim bardzo pozytywne wrażenie swoim zachowaniem i pięknem, dlatego decyduje się pomóc im w przyszłości, widząc ich nieszczęście i biedę. Po wyjściu z kościoła Wokulski zapoznaje prostytutkę, udaje się z nią do pokoju Rzeckiego i oferuje jej pomoc: obiecuje, że spłaci jej dług, a także załatwi pobyt u sióstr magdalenek, pod warunkiem, że pójdzie do pracy i nauczy się szyć. W Wielkanoc Stanisław wynajmuje powóz i przyjeżdża do hrabiny Karolowej na arystokratyczne przyjęcie. Wita go Tomasz Łęcki i od progu wzbudza zainteresowanie wśród zgromadzonych gości. Większość jest do niego pozytywnie nastawiona, jednak mała grupka ma wobec niego uprzedzenia. Humor psuje mu widok Izabeli radującej się na spotkanie z młodym mężczyzną, do którego uśmiechała się w kościele. Podczas przyjęcia Wokulski poznaje wielu arystokratów, w tym m.in. prezesową Zasławską. Na wieść o tym, że jest bratankiem dawnej miłości prezesowej Zasławskiej – stryja Wokulskiego – zaczyna ona płakać ze wzruszania, co wywołuje poruszenie wśród gości. Stanisław chce opuścić przyjęcie, jednak zagaduje go książę, z którym rozmawia o interesach. Następnie prezesowa Zasławska zaprasza Wokulskiego do pokoju, gdzie na osobności zwierza mu się z dawnej miłości do jego stryja, prosi o wykupienie mu nagrobka i zachęca do częstszych odwiedzin. Z przyjęcia Wokulski idzie na samotny spacer po Ujazdowie, podczas którego zastanawia się, czy wypadki nie dzieją się zbyt szybko. W międzyczasie Florentyna rozmawia z Izabelą, która stwierdza, że boi się Wokulskiego.

Przewiń na górę