Lalka – streszczenie szczegółowe (dokładne) lektury

Rozdział XVI: ”Ona” – „On” – i ci inni

W rozdziale szesnastym zostaje opisany obiad u Łęckich z udziałem Wokulskiego.

Izabela spotyka swoją dawną miłość – wielkiego włoskiego tragika Rossiego. Ku jej rozczarowaniu, Rossi pomimo wcześniejszych zapewnień następnego dnia nie odwiedza hrabiny, mimo że Izabela na niego czekała i ubrała swój najpiękniejszy strój. Jej uczucia do Rossiego są ciągle żywe, lecz nie ma komu się z nich wyżalić. Łęcka marzy, żeby Rossi ją porwał i wziął za żonę, zaś Wokulski jest jej całkowicie obojętny. Widzi go co najwyżej w roli swojego powiernika, któremu mogłaby się wyżalić z niespełnionych uczuć do Rossiego. Tymczasem do Łęckich przychodzi Wokulski i rozmawia z panem Tomaszem na osobności. Pan Łęcki oświadcza, że pieniądze ze sprzedaży kamienicy powierzy Wokulskiemu i w związku z tym liczy na zyski. Stanisław obiecuje zwrot w wysokości 20%, co jest prawie niewykonalne, a mimo to nie zadowala pana Tomasza. Ostatecznie jednak Łęcki zgadza się na taką umowę pod warunkiem, że Wokulski będzie płacił z góry. Następnie obaj idą do salonu, gdzie czekają Izabela i panna Florentyna. Po krótkiej rozmowie wszyscy przechodzą do jadalni. Ku swojemu zdziwieniu, w bliskiej obecności Izabeli Wokulski jest nadzwyczaj spokojny. Podczas jedzenia Stachu z premedytacją zachowuje się w sposób niekulturalny i niezgodny z etykietą. Widząc zszokowanie Florentyny, Izabeli i Tomasza, chwilowo zniechęca się do ich towarzystwa. Paradoksalnie jego niekulturalne zachowanie i pewność siebie robią na Izabeli dobre wrażenie. Panna Łęcka nabiera szczerej sympatii do Wokulskiego i dochodzi do wniosku, że mógłby być powiernikiem jej niespełnionych uczuć wobec Rossiego. Izabela i Wokulski opuszczają pana Tomasza i we dwoje udają się do salonu. Oboje są zakłopotani i przez długi czas milczą. W końcu Izabela przerywa ciszę i serdecznie dziękuje Wokulskiemu za wszystkie przysługi, które zrobił dla niej i dla jej rodziny. On z kolei prosi ją, żeby mógł jej zawsze służyć i pomagać. Chwilę później wchodzi pan Tomasz, a Wokulski obiecuje, że wszyscy razem pojadą do Paryża.

Przewiń na górę